Na wstępie zaznaczam, że nie czytałem powieści Kazantsakisa, w związku z czym całą swoją interpretację opieram o to, co widziałem w filmie (a przecież o to tu chodzi), bez porównań do książki.
Film Cacoyannisa wywołał u mnie mieszane uczucia. "Grek Zorba" opowiada o Krecie i jej mieszkańcach. Cała opowiadana tu...
I jeszcze ta scena tańca na końcu - coś pięknego! I ta grecka wdowa... Jak ją widziałem na ekranie to mnie przechodziły dreszcze - ostra i odpychająca, piękna i seksowna...
"Reżyser nie stworzył wyłącznie filozoficznego eseju filmowego. Fabularne tło jest równie
intrygujące. Społeczeństwo małego greckiego miasteczka pokazane jest w ambiwalentny
sposób. Z jednej strony mieszkańcy są przyjaźnie nastawieni, witają cudzoziemców z
radością, od razu zapraszając ich do wspólnej biesiady, z...
Witam,
właśnie byłem dziś na tym filmie w Kinie Muza. Pierwszy raz ten film oglądałem i w dodatku szczególnie mi się go oglądałem gdyż było to Kino Muza. Ostatni raz byłem tam za dziecka. Film kilka razy mnie przynudził ale mimo to bardzo dobrze mi się go oglądało. Na początku trochę się pośmiałem, potem chwilowy...
Film zapada w pamięć, w szczególności kolejne mądrości wygłaszane przez Zorbę i wątek hotelarki. W filmie był jednak jeden duży zgrzyt, mianowicie sprawa linczu wdowy. Może nie samo zajście ale postawa głównego bohatera (bierność) były dla mnie niezrozumiała i mało realna. Po tej scenie film oglądało mi się jakoś...
Tak dużo osób się tym filmem zachwyca, ale ja w nim nic szczególnego nie widziałam. Zanudził mnie tak, że dotrwałam do końca...
Może nadarzy się okazja, by obejrzeć go kiedyś jeszcze raz, może wtedy zmienię zdanie...
Widziałem w operze Greka i zupełnie inna historia jest przedstawiona w
niej niż w filmie jednak piękno obu Greków tkwi w finale gdy oboje z
bohaterów porywają się do tańca. Jednak drażni mnie jedno!! Co było
pierwsze film czy opera i co je łączy. Błagam o odpowiedzi. Grek Zorba
zmienił moje życie!!
chyba zaden inny film w tak zgrabny sposob nie laczy przeciwstawnych elementow... radosc zycia i smutek po smierci bliekiej osoby, madrosc intelelktualisty i "madrosc zyciowa" prostego chlopa, szalenstwo Zorby i stonowany racjonalizm Basil'a. piekne kino...
.. szefie. Ta scena przejdzie do historii, tak jak i genialna rola Quinna (na poziomie Mc Murphyego, Jake`a La Motty lub Hannibala Lectera czy Vita Corleone)
jak sie najpierw widziało film a potem czytało ksiązke to ma się pewnien problem- wszelkie teksty Zorby słyszałem jakby wypowiadane tym charakterystycznym akcentem..."this time you will drink, why should we start with a wrong foot??"
Film ma się do książki jak pięść do oka moim zdaniem. Trochę nie rozumiem tak wysokich ocen. Książka faktycznie była świetna i dałbym jej 10/10, ale film? Gdyby nie znakomita gra Queena, nic by z tego filmu nie zostało... moim zdaniem :)
W filmie pominięto kilka ważnych wątków, niektóre zniekształcono... wiem, że to...
Mistrzostwo w każdym calu- aktorstwo, scenariusz, zdjęcia, muzyka. Postać Alexisa Zorby- IMHO- jedna z ciekawszych w historii kinematografii ;) Polecam z całego serca.