Laboratorium w hotelu. Typowa sytuacja dla amerykańskiego filmu, czyli jakaś firma zbudowała sobie w hotelu na którymś piętrze laboratorium, które zajmuje przecież sporo miejsca w sumie dla jednorazowej akcji.
Szalony doktorek w tym laboratorium wymienia Raymondowi chip umieszczony w głowie. Co to za chip i po co on tam był? Czy to on odpowiadał za to, że po odpowiedniej komendzie stawał się "zahipnotyzowany"? Zastanawia mnie to bo przecież zarówno on, jak i Marco mieli też chipy wszczepione pod skórę na plecach. To w końcu ile tych chipów mieli wszczepionych i po co?
Ostatnia sprawa. Meryl Streep po "zahipnotyzowaniu" wysyła Raymonda, by zabił senatora. Skrajna głupota, Raymond ma zostać v-ce prezydentem (a zaraz potem prezydentem), naród szaleje na jego punkcie, osoba tak rozpoznawalna, że ktoś by na pewno go zauważył i rozpoznał w drodze na wyspę, a już na pewno z w powrotem bo wracał w dzień. Pojawiłyby się pytania, wątpliwości, powiązania - koniec kandydowania i "cały misterny plan w pi**u". ;)
Teraz jeszcze mi się nasunęło coś - a co jeśli senator by nie podpłynął do brzegu? Raymon szedłby dalej aż zanurzyłby się cały w wodzie?