Bardzo lubię Ewana McGregora (choć nie przepadam za blondynami ;) ). Oglądałam go w różnych rolach i nie przypominam sobie, bym miała kiedykolwiek problem z rozpoznaniem go. Tym razem charakteryzator przeszedł samego siebie :) Zajęło mi blisko godzinę, by skojarzyć rysy E.McG.. W ciemnej oprawie brwi, wąsów, bródki jest po prostu zaje*isty :D
Ja dopiero dowiedziałam się jak weszłam na filmweb ;) Cały film zastanawiałam się, skąd znam tę twarz i nic nie wymyśliłam. Dopiero teraz. Chyba najlepsza rola i zdecydowanie najlepsza charakteryzacja w tym filmie.
Ja oglądając wczoraj mówiłem sobie, że "ten aktor bardzo przypomina McGregora .... i że powinni wziąć go do tej roli bo spisał by się fantastycznie !" Ale jak pojawiły się napisy i faktycznie to był on to pozostał mi z drugiej strony niesmak, że za mało wyciągnął z tej roli...