Do roli Orsona Wellesa brano pod uwagę Edwarda Nortona. Marlon Brando miał zagrać Williama Hearsta, a reżyserować miał Ridley Scott. Tak wyczytałem kilka lat temu w dodatku telewizyjnym do "Gazety Wyborczej". Ostatecznie, jak wiemy, powstał film skromniejszy, ale bardzo udany...