Dlaczego po postrzeleniu tej dziewczyny, Marie, tej kobiecie w czarnych włosach popłynęły łzy z
oczu? Jak myślicie co nią kierowało?
Wydaje mi się że wtedy nie popłynęły łzy, tylko deszcz padał i się jej makijaż trochę rozmazał.
Dokładnie,choć uważam że twórcy filmu chcieli jednak zrobić pewne niedomówienie ;) Może Sadie imponowała waleczność Mari.
A ja sądzę że poleciała jej łza. Inaczej nie byłoby w ogóle tej sceny, że oni poszli a ona jeszcze na nia patrzyła i poleciała jej kropla razem z makijażem.
Myślę że podziwiała ją, mimo wszystko zrobiło jej się smutno że po takiej walce Marie umarła (przynajmniej tak sądziła).
pewnie dlatego, że była jakąś niedowartościowaną kobietą, która nie wiedziała, że ma jakieś prawa i wgl że może o sb walczyć i żyć inaczej, a Marie miała tyle silnej woli, że właśnie było to godne podziwu i takiej refleksji nad jej własnym beznadziejnym życiem
właśnie; albo jej imponowało zachowanie dziewczyny albo chciała ją przelecieć i zrobiło jej się przykro, że straciła ostatnią okazję
Wiem ze ten post ma juz pare lat. Nie wydaje mi sie by poplynely jej lzy. Ona byla tak samo bez uczuc jak jej partner i jego brat. Przeciez normalnie patrzyla sie na gwalt Marie i mordowanie tej drugiej. Nie miala skrupulow. Wlasnie patrzyla na nia zeby miec pewnosc ze naprawde nie zyje i sie nie porusza. Upewniala sie zeby nie bylo swiadkow, poza tym byla wsciekla na Marie za to ze ma na twarzy slad gdy ta sie bronila. Akurat mialaby uronic lze po jej smierci, raczej predzej byla zadowolona ze maja ja z glowy i mozna ruszac dalej. Gdyby nie deszcz to by pewnie jeszcze tam dluzej sterczala dla pewnosci.
Oglądam dziś jeszcze raz i moim zdaniem to łza. Wcale nie świadczy ona o tym że miała tak naprawdę dobre serce czy coś. Po prostu gdzieś wewnątrz podziwiała Marie za walkę o życie. Tak samo widać trochę wahanie w spojrzeniu Sadie tuż po samym gwałcie, gdy podnosi wzrok na Kruga. W ferworze walki i gwałtu był "fajnie", ale już po samym zdarzeniu opadły emocje i może trochę odczuła kobiecą solidarność, taką igiełkę, przebłysk. Ja to tak odebrałam.