1 "Podróż Felicji" - rola życia
2 "Mona Lisa" - męski, twardy, macho, kto by pomyślał, ten niski grubasek - perła
3 "Kto wrobił Królika Rogera?" - Humphrey Bogart byłby dumny
4 "Syreny" - czaruś
5 "Hollywoodland" - śliski typ, ale żonie oddany
6 "Tajny agent" - przejmująca pierdoła
7 "Hook" - cały Bob, uśmiechnięty, ciepły, rumiany
8 "Super Mario Bros" - rola szyta na miarę
9 "Nixon" - wyborny jako Hoover, niby potulny, ale zły do szpiku kości, upiorny
10 "Wróg u bram" - a jednak jako Chruszczow też pasuje!
Aktor kompletny, wygrywający ciężar swojej sylwetki, o miłej powierzchowności i wyjątkowej
energii. Będzie go bardzo brakowało. Dowodził, jak Danny DeVito, Joe Pesci, Phil Collins, że z
taką fizjonomią można być aktorem pierwszej wielkości. Otworzył drzwi zwalistym i zdolnym
brzydalom jak Paul Giamatti, czy Phillip Seymour Hoffmann.
Juz dawno temu takie plotki krazyly ale moze to i dobrze bo SUPER MARIO BROS jako calosc zalatuje tak tandeta ze dziwie sie ze tak wybitny aktor jakim byl BOB zagral w czyms takim. Zreszta bardzo slaby wynik finansowy SUPER MARIO BROS na swiecie potwierdza moje zdanie ze film jest poprostu kiepski i tandetny. Wracajac do swietnych rol BOBA to dobrze ze wspomiales o CZLOWIEKU PSIE bo pokazal tam niesamowity kunszt aktorski i smiem stwierdzic ze w tym filmie przycmil role MORGANA FREEMANA. CZLOWIEKA PSA widzialem ze 3 razy i za kazdym razem rola BOBA wgniata mnie w fotel. Jak widac na powiklania po chorobie umieraja szarzy ludzie jak i tacy ludzie jak BOB ktorzy majac sporo kasy teoretycznie by sie mogli wyleczyc w najlepszych klinikach na swiecie. Szkoda bo mogl jeszcze pozyc... [*]
Wez pod uwage jak rewelacyjna i na dlugo zapadajaca w pamiec mial role w filmie CZLOWIEK PIES. Jest to typowe kino akcji z elementami dramatu ale jego rola naprawde swietna. Jesli nie widziales tego filmu to obejzyj.
Najlepszy to był brytyjski okres: "Długi wielki piątek" (to był dopiero twardziel), "Konsul honorowy" i właśnie "Mona Lisa". W Hollywood zrobiono z niego charakterystyczne tło, szkoda, ale i tu potrafił zmiażdżyć np. "Okruchy wspomnień". Niesamowity w rolach dyktatorów i politycznych nr1 "Noriega - Wybraniec Boży", później "Mussolini", "Nixon" i "Wróg u bram.
Jest jeszcze jedna rola, w której był genialny-jako Beria w "Wewnętrznym Kręgu" Konczałowskiego. Swoją drogą-znakomity film, polecam.